Cóż, tak jak pisałem miałem się zabrać za wiele rzeczy, ale udało się zrealizować tylko część. Mimo to jest o czym pisać. W telegraficznym skrócie, bo znów pisze po północy a wypadałoby trochę pospać..
Początek tygodnia jak wiadomo jest powolny, a weekend to odległa perspektywa zazwyczaj nieciekawa w środku projektów i checkpointów (punktów kontrolnych). Dzięki temu, że wykłady są jeszcze dość ciekawe nie męczę się każdego dnia na uczelni, choć muszę przyznać, że to poprzedni semestr był naprawdę ciekawy, pasują mi jednak tematy o inżynierii oprogramowania.
Poniedziałki mamy wypełnione wykładami jak Tworzenie Zawartości Multimedialnej, Integracja Systemów Biznesowych z drobnymi przerwami co pomaga ale.. koniec końców wracam do akademika około godziny 18 - 18:30 i zazwyczaj nie mam zbyt wiele motywacji do pracy.
Przede wszystkim dlatego, że wtorki zaczynamy o godzinie 13, a kończę o 14:30, tak jeden wykładzik ale dość ciekawy, o Tworzeniu Rozproszonego Oprogramowania Internetowego, którego projekt nomen omen zajmuje mi najwięcej tutaj czasu (czytaj cały czas).
Środa to mordęga, no prawie ;), od godziny 8 do 17:30 a tylko cztery przedmioty. Zaczyna się dość nieciekawie laboratoriami z Integracji Systemów Biznesowych, później kolejne laboratoria z Multimediów, gdzie przedstawiamy lub słuchamy prezentacji (ale ten przedmiot nie ma wykładów :) na temat artykułów jakie otrzymamy od profesora. Po trzech godzinach mam czas trochę odetchnąć, coś zjeść i chwilę posiedzieć i zaczynamy wykład z Integracji, a po obiedzie często człowiek się robi naprawdę zmęczony(ale nie nie śpię tam ;). Po SEI (portugalski skrót nazwy przedmiotu) mam znów trochę czasu i zaczynamy wykład z Tworzenia Multimediów (PCM) i znów kończymy o 17:30.
Czwartek i piątek to w zasadzie weekend bo w każdy dzień mamy po 1 wykładzie lub laboratoria z Tworzenia Rozproszonego Oprogramowania Internetowego.
Dziwne są własne myśli, nie maiłem szczerze zamiaru opisywać jak wygląda mój tydzień na początku, ale stwierdziłem, że to także dobry pomysł przybliżyć jak sprawy tutaj wyglądają. Na razie niestety wygląda wręcz bajkowo, ale nie pisałem jeszcze jak wyglądają projekty, prezentacje, quizy, testy, prace na laboratoria itp. długo by wymieniać.
Gwoli ścisłości, nie miałem szczególnie o czym pisać, jako że od środy popołudnia w zasadzie do dziś chorowałem, więc większość czasu spędziłem w akademiku nie ruszając się nigdzie (poza Muzeum Techniki w sobotę, parę zdjęć pojawi się jak je dostanę).
Co do moich własnych zadań udało mi się wygrać z Rafałem na 13 z handicapem 4 kamieni o 13 punktów chyba koło czwartek, dziś za to zostałem zmieciony przewagą 23 punktów w identycznej grze, cóż za to kochamy Go..
Forget winning and losing, focus on trying to make good moves and trying to understand what the dynamic of the game is.
Na tę chwilę chcę się skupić na graniu, przezwyciężyć strach przegrywania, a może bardziej strach utraty motywacji, dlatego muszę grać więcej z różnymi ludźmi, pewnie będę częściej wygrywać.
Co się zaś tyczy języka.. hmm.. ;] tak tak, nie bardzo się pilnuję ale czasem zerkam na słówka jakie się pojawiają, część nawet znam :). Ale w tej kwestii mi się nie spieszy, mam czas.
I w ten optymistyczny sposób kończę ten tydzień i zaczynam kolejny.
Oyasumi..