poniedziałek, 23 marca 2009

Shiroi Christmasu no Dream

Yes, it's end of March and here in Lisbon it feals like full summer, but I just remembered how Christmass look like.. how I'd like them to look like.
Pozostawiam powyższe dla siebie.. zapomniałem, że miałem po polsku pisać. Oj kiepsko.. PS. jeżeli znacie japoński lepiej ode mnie poprawcie mnie, ze słuchu dobrze się nie pisze ;).

A wracając do tego co powyżej, tak jest Marzec i tak pogoda w Lizbonie przypomina bardziej lato niż zimę. Jest to prawdopodobnie jedna z przyczyn dla których właśnie o zimie myślę. Z dala od rodziny, za którą naprawde chyba zaczynam tęsknić (nie żebym wcześniej nie tęsknił). Ot tak mam, lubie bliskie osoby trzymać, coż.. blisko. Ale obrazy przelatujące przez głowę i nasza wspólna obietnica stworzenia w tym roku najwspanialszych i najweselszych Świąt naprawde ma szanse się spełnić. Jeszcze 9 miesięcy i będziemy mieli całe mieszkanie wystrojone łańcuchami, bąbkami i kolorowymi światełkami tak, że kiedy nawet zapadną całkowite ciemności i światło zgaśnie za oknami, a w domu nie zapalimy niczego poza lampkami nadal będzie nam przygrywało światło lampek i szelest ozdób. Do tego pachnące zielone drzewko wystrojone naszym starym sposobem, będzie nadal przyciągać wzrok ze wszystkich stron i masa śniegu za oknem..
Tak o takich świętach marze, nic więcej wiem nie jest mi potrzebne, możemy nawet tam sami siedzieć nasza trójka. Choć nie miałbym nic na przeciwko, aby w tym gronie znalazła się jakaś inna przyjazna dusza ;), ale jak narazie niestety nic na to nie wskazuje.

Muszę przyznać, że takie coś, mimo iż, a może właśnie dlatego że nikt tego nie czyta pomaga mi się uporać z tym co się dzieje tutaj. Wiem, że strasznie będzie mi brakować Lizbony, ludzi których tu poznałem i poznam, tych co wyjechali już mi brakuje..dla Was wszystkich.. Salud! :)

To do Świąt..jeszcze 9 miesięcy i Wesołych..


Brak komentarzy: